Ciąża

K@$!@

No widzisz Kasiu,suczki nie zawsze da się upilnowac a tu już ktoś ma wonty.

Kaśka

Nie da się zawsze. Jak ją miałam zamknąć w pomieszczeniu? Gdzie by załatwiała swoje potrzeby? Jest tak nauczona, że wie, że w domu nie wolno jej się załatwiać itp. Co miała dostać jakiegoś skrętu kiszek?! Oczywiście zdarza się, że upilnuje się suczke, ale to chyba rzadkość.

K@$!@

Pewnie że się nie da. Elza była chyba ze dwa razy zamknięta...ale później i Morusek i Elza byli obrażeni,nie łasili się,byli obrażeni...Jak to psy. Ale wiadomo,że to było dal ich dobra. W ciąge dziewięciu lat swojego życia miała tylko 2 razy dzieci.czy to jest nieodpoiwedzialność?!Chyba nie.Nieodpowiedzialność to umyślne zabicie psa...Czytałam artykuł jak jakąś idiotka ugotowała psa w aucie...to jest szczyt głupoty.. Wiadomo że przy 40-sto stopniowej gorączce pies w zamknetym samochodzie na godzine,nie wytrzyma. Mogła chociaż uchylić okno... Sad

Kaśka

Napewno jakaś debilka! Sad

Co za bezmyślność! Sad

Sonia na prawie 10 lat miała tylko 2 razy młode (tak samo jak Ty Kasiu). Znam przypadki, gdzie suczka cały czas ma młode (co pół roku dokładnie). I ja jestem nieodpowiedzialna, a co powiecie na temat tych przypadków?!

K@$!@

Pewnie,że debilka.Nawert najwiekszy kretyn by wiedział,że pies sie ugotuje przy takiej gorączce.

Atha

Słuchajcie, czytam was i się zaczynam bać? Czym jest waszym zdaniem odpowiedzialnośc? Porównujecie się e skrajnymi przypadkami zaniedbań [psów? Pseudohodowcami i takimi, dla których pies jest rzeczą? Tu już nie ma mowy o odpowieczialności, czy nie, ale o okrucieństwie! Porównać można się na przykład z hodowcami: pani Bałon z hodowli Mireńki maobecznie trzy psy i dwie suki. I nie zachodzą w ciąże ze sobą na wzajem. Ludzie mają po kilka psów i dają rady- zapraszam na dogomanię. Co się stało, to się nie odstanie, ale nie mówcie o odpowiedzialności, bo samym mówieniem temu przeczycie, bo się nawet nie przyznacie, że nie upilnowałyście suczek.

Moim zdaniem odpowiedzialna jest FiGa- wysterylizowała psinkę, nie szczędziła na nią pieniędzy i ma problem z głowy. Naprawdę- da się suczkę upilnować, trzeba tylko troche więcej wysiłku w to włożyć. Zamiast wypuszczać, iść na spacer na smyczy. Jak Mira miała cieczkę, ani razu jej nie spuściłam a na dłuższe spacery chodziłam z koleżanką, żeby odganiała 'zalotników'. I psina była wybiegana i bezpieczna.

K@$!@

No nastepna która sądzi że jestem nieodpowiedzialna. Wiecie co ..ja żadnej krzywdy psom nie robie! Moja Elza już nie może mieć małych..Jak byłam w szkole to dziwne jak bym miała jej pilnować..jeżeli się ma suczke i psa to trudno jest dać sobie rade.Przecież ja nie spacjalnie mam psa i suczke,żeby mieć małe pieski..chyba powariowałyście...
NIE DAŁAM RADY UPILNOWAĆ ELZY!!! podoba się?! Małych jak juz pisałam nie odałam do schorniska ani nie wywaliłam ich na ulice czy coś...Ma dom i jest ok.

A co do nieodpowiedzialności,to nieodpowiedzialnością jest ugotowac psa w samochodzie,tak jak to zrobiła jakaś idiotka.A nie dopuścić suczke do ciąży.Po której małe by się wywaliło do schronika!

Kaśka

Popieram Cię Kasiu! Kolejna która uważa, że jesteśmy nieodpowiedzialne... I też ciekawe jak miałam ją upilnować skoro brat chodził do szkoły, ja do szkoły, mama do pracy. A tata jak to tata. A poza tym druga ciąża była w wakacje, a mnie nie było w domu tylko mama, która próbowała ją uchronić... Teraz już ma blokadę i nic się nie dzieje. Ja też nie dałam rady upilnować Soni! Nie wyrzuciłam młodych na bruk. I kończe ten temat, bo tylko słowo powiem, że była w ciąży to odrazu afera się robi...

Atha

Matko święta, każdy kto mnie zna wie jedno- najbardziej wkurza mnie głupota u ludzi Confused

Nie mówie, że jesteście nieodpowiedzialne, bo nie upilnowałyście suczek, tylko dlatego że twierdzicie, że to nie wasza wina, nie miałyście wpływu i w ogóle chcecie wszystko umniejszać
Niedopilnować- każdemu się może zdażyć, ale wskaźnikiem odpowiedzialnosci jest to, czy człowiek potrafi się przyznać. Sama kiedyś zostawiłam Mire z koleżanką i kolegami, bo musiałam, powiedzmy skorzystac z krzaczka nad rzeką. W tym czasie jakiś pies do niej podbiegł, a kuple nie zareagowali, chociaż ich prosiłam, żeby nie pozwalali obcym psom podchodzić. I czuję się winna, chociaż Mira nie miała cieczki, a pies był kochany. Bo nie upilnowałam. Każdemu się może zdażyć, ale zawsze jest sposób- na wakacje można od biedy dac zastrzyk, są tabletki z chlorofilem, które neutrlalizują zapach cieczki, w końcu jest też sterylka. Jeśli się nie chce z tego korzystać, to trzeba potem ponieść konsekwencję.
Odpowiedzialne byłyście, owszem, pod względem większości cieczek i w razie nieupilnowania pod wzgledem zadbania o maluchy. Ale przyznać się jednak nie potraficie, że nie wszystko zrobiłycie. No dobra, to jeszcze zrozumiem, bo do tego nie dorosło wielu ludzi Wink

Ale- pretensje o to, że porównujecie się do ludzi na których tle 50% pseudohodowców może sie uważac za odpowiedzialnych właścicieli. To nie jest dobra metoda porównawcza. Nie porównuje się Einsteina z dzieckiem z zespołem Downa, tak nie porównuje się odpowiedzialnego właściciela z bezmyślnym sadystą! Takie porównanie jest wręcz obraźliwe dla porządnego właściciela czworonoga.

Mam nadzieję, że przeczytałyście DOKŁADNIE, bo poprzedni chyba nie.

Kaśka

Przeczytałam i to i tamto dokładnie. Przyznać to się przyznaje, że nie upilnowałam jej. Ok, ale to nie jest takie łatwe. A po pierwsze to pierwszy raz słysze o jakichś tabletkach, które neutralizują zapach cieczki. Sam wet nic nie mówił na ten temat. Piszesz, że każdemu się może zdarzyć. No widzisz Tobie samej się przydarzyło. To chyba nam też się mogło przytrafić, prawda?

Furia

Atha

Tak jak w tym dowcipie o proboszczu- mamusi i wikarym- tatusiu Laughing

Ale takiego zboka, żeby pchał przyrodzienie suczce do ryja chyba nie widziałaś Twisted Evil

Ale jak paskuda ma cieczkę to ja nerwicy dostaje i jestem nadopiekuńcza widac Wink

Kaśka, ja tabletek jeszcze nie używałam, ale ponoć rewelacja, nie tylko cieczkę, ale i zapach z pyska. Ale o dezodorantach pewnie słyszałas Wink

Furia

K@$!@

Atho co za wykład...Przeczytałam sobie wszystko dokłanie.Ja nadal jestem przy swoim. Jestem odpowiedzialna ale nie upilnoiwałam Elzy.Prosze bardzo. Przyznaje sie do tego, ze jej nie zdołałam upilnować.Nie zawsze sie da rade...Ale o tym chyba każdy mądry wie.

A co do tabletek to tez nie słyszałam Sad

..Musze sie zapytać wtea.

Kaśka

Niestety o tym co pisałaś Atho to nie słyszałam. Wet mówił tylko o blokadzie to ma blokadę. A czy to jest dobre to sama niewiem...

P.S Miałam juz nie pisać na ten temat, ale jakoś tak... Wink

K@$!@

Spoko.Wiece,może żeby już się nie pokłucić to zablokujmy temat??
Myszko...proszę.Bo ja i tak stoje przy swoim.A nie chce mieć wrogów Sad

Atha

Z początku temat był o zagrożeniach i przebiegu ciązy, więc może po prostu przy tym zostańmy. Z tym, że to raczej jgzieś na weterynarię.

K@$!@

O właśnie,tak będzie lepiej.

Kaśka

To fajnie, bo ja też nie chce mieć wrogów.

K@$!@

Forum jest do dyskutowania o psach,chwalenia sie naszymi pocieachami i td..
Dobra,dobra..
lepiej wracajmy do tematu.ma ktoś jesczze coś ciekawego na temat ciązy?