Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atha
Psia Mama
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: <złe polecenie, lub nazwa pliku>
|
Wysłany: Pon 18:53, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Co drogo było?
A, nie rodziców dostałam gratis, ale szkolenie ich troche nerwów kosztowało ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Myszka
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Schroniska..
|
Wysłany: Pon 22:17, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Szkolenie ? E to z tym sobie poradze ( mam już doswiadczenie ) a gdzie ich mozna kupic ? w supermarkecie byli jacys ale tacy po przecenie to nei chciałąm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok Rzeszowa
|
Wysłany: Wto 14:28, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Najlepiej z porządnej hodowli Wtedy bedziemy mieli pewność że nasz przyszły rodzic nie będzie przykra niespodzianka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Schroniska..
|
Wysłany: Wto 15:29, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Taaa bo będą o psychice taką jaką sobie wybierzemy Zastanawiam sie czy wziść z rodem czy ze schrona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok Rzeszowa
|
Wysłany: Śro 0:13, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm... czy tylko my udzielamy się w tym temacie??? a... Reszta ma ważniejsze sprawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Schroniska..
|
Wysłany: Śro 17:22, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Albo nie ma takich rodziców jak my
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok Rzeszowa
|
Wysłany: Śro 17:31, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A czy to ważne że nie mają takich rodziców??? Większość siedzi w tematach w ogóle nie związanych z psami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Schroniska..
|
Wysłany: Śro 21:58, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No tak No ale forum też jest dla rozrywki Ale ja pisze tu tylko ze względu żeby się czegoś nauczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok Rzeszowa
|
Wysłany: Czw 23:07, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
To tak jak ja Dzięki forom nauczyłam się juz troszku o psiakach Ja rozumiem że jest to tez dla rozrywki ale rozrywka powinna mieszac sie z tematami dla których to forko powstało !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Schroniska..
|
Wysłany: Pią 15:30, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No dokładnie..ja dopóki nie zaczęłam chodzić po forach byłam prawie zielona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:05, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dokładnie ja tak samo... Ale teraz jest coraz lepiej Coraz więcej sie dowiaduje i w ogóle..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Schroniska..
|
Wysłany: Wto 15:30, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Dokładnie ja tak samo... Ale teraz jest coraz lepiej Coraz więcej sie dowiaduje i w ogóle.. |
A możemy wiedzieć kim jestes? ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok Rzeszowa
|
Wysłany: Wto 15:33, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
To jaaa... weszłam explorerem i mnie nie zalogowało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kida
Administrator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:49, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Zacznijmy może co to jest psudohodowla
A nie wszyscy to widzą!!!
Cytat: | Pseudohodowla- ma ją człowiek, który rozmnaża psy bez rodowodu,ale nie tylko. Psudohodowla to także trzymanie psów w klatkach(co się zdarza łącznie z rasowymi), żadkie karmienie psów czy też złe traktowanie. nie:
Hodowla-nie jest to tylko rozmnażanie psów z rodowodem lecz także bez. By cyklowe rozmnażanie psów było hodowlą a nie psudohodowlą wystarczy dobre traktowanie psów.
Hodowlą czy też pseudohodowlą nie jest jednorazowe rozmnażanie. |
Ja osobiście uważam:
a) jeśli ktoś chce mieć hodowle najlepiej by rozmnażało się psy rasowe
b)ale nie mam nic przeciw jednorazowemu rozmnażaniu psów bez rodowodu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Psia Mama
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: <złe polecenie, lub nazwa pliku>
|
Wysłany: Śro 22:31, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A ja mam. Popatrz Kida na to z tej strony:
Ktos kocha psy. Wie, że dużo psów szuka domów, że cierpią, umierają. Wtedy nie bedzie przeciez odbierał im domu. Raczej zajmie się szukaniem domów dla tych, które już są. Ja też tak robię- znajduję sobie jakiegos schroniskowca, który mi się podoba, rozklejam ogłoszenia na forach, rozsyłam maile i może to któremus pomoże. Wtedy czuje się jakby współodpowiedzialna za tego psa. Jest odrobinke i mój. A nie: zapycham potencajne domy psiakami, które nie musiały koniecznie przyjść na świat.
Jesli ktos kocha jakąś rase, bedzie dbał o to, żeby jej przedstawiciele byli jak najzdrowsi i jak najlepsi. Jesli pies nie był wystawiany, hodowca nie bedzie wiedział, czy nie jest przypadkim np. na cos chory. Nie bedzie narażał szczeniaków na wady dziedziczne. Jesli dopuści- to tylko dla WŁASNEJ przyjemności, nie mając na celu dobra psiaków.
Jesli komus zalezy na konkretnych cechach i wygladzie, poczeka dłużej na psa, odmawiając sobie jakiś przyjemności i zaoszczedzi na rodowodowego psa. Ja na Mire czekałam trzy lata. Wzieliśmy ją na raty. Ale jest- taka, jaką chciałam, bez przykrych niespodzianek. To jest odpowiedzialność.
Hodowca- to ktoś, kto kocha psy i jest za nie odpowiedzialny- pozwala im przyjść na świat w jak najlepszych warunkach. Sama to napisałaś. Ale jesli świdomie zaryzykuje, że psiaki bedą cierpiały z powodu jakiejś wady... czy jest wtedy odpowiedzialny? Czy zrobił wszystko, żeby miały dobre warunki? Czy jesli okażą się chore i nieodpowiedzialni właściciele wyrzucą go z domu za to, że nie jest taki jak chcieli, nie bedzie to też jego wina? To też sie nazywa krzywdznie psa. Gdybyś np (tfu, tfu) podejrzewała, że masz AIDS i wiedziała, że twoje dziecko może sie tym zarazic, zdecydowałabyś sie na nie? Chyba raczej nie- dla dobra dziecka. Tak samo ze szczeniakami. Wystawy i rodowody to jak badanie- jesli wynik nie bedzie kożystny, jesli zostanie cień wątpliwości, że z psiakiem stanie sie cos złego (dysplazja, wady genetyczne, nieporządane geny przodków, niewidoczne gołym okiem) i może się to źle odbić na jego życiu, nie powinnas się decydować na to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok Rzeszowa
|
Wysłany: Czw 15:31, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Jeden miot to np 5 psów. Czy nie wolałażeby 5 mordek ze schroniska znalazło dom?? Wię lepiej do tych pięciu piesków nie dopuścić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kida
Administrator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:42, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Moje życie
Niewiele pamiętam z miejsca, gdzie się urodziłem. Było ciasne i ciemne i nigdy nie bawiliśmy się z ludźmi. Pamiętam mamę i jej miękkie futro, ale chorowała i była bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich sióstr i braci. Większość z nich nagle umarła i strasznie za nimi tęskniłem.
Pamiętam dzień kiedy zabrano nas od mamy. Byłem taki smutny i wystraszony. Dopiero co pojawiły się u mnie pierwsze ząbki i jeszcze potrzebowałem mamy.
Biedna mama, była taka chora i ludzie powiedzieli, że chcą wreszcie otrzymać pieniądze i że mają powyżej uszu bałaganu, który robiliśmy.
Tak więc, któregos dnia załadowano nas do skrzyni i wywieziono.
Zostalo nas tylko dwoje. Przytulaliśmy się do siebie i strasznie się baliśmy. Nikt nie przyszedł nas pocieszyć. Tak dużo było nowych obrazów, dźwięków i zapachów!
Trafiliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie były różne zwierzęta! Jedne gwizdały, inne miałczały, a jeszcze inne piszczały...
Razem z siostrą zostaliśmy zamknięci w ciasnej klatce. Słyszeliśmy obok skomlenie innych szczeniąt.
Widzieliśmy ludzi patrzących na nas - lubię tych małych ludzi - dzieci. Były takie słodkie i wesołe. I chciały się ze mną bawić!
Dzień po dniu spędzalismy w małej klatce, czasem ludzie stukali w szybę, czasem ktoś nas podnosił i pokazywał ludziom. Niektórzy byli przyjacielsci i delikatni, inni sprawiali nam ból. Często słyszeliśmy jak mówią "Och, one są takie słodkie! Chcę jednego!", ale potem odchodzili.
Moja siostra umarła następnej nocy, kiedy w sklepie było ciemno. Położyłem głowę na jej futerku i czułem jak życie opuszcza jej małe, chude ciałko.
Kiedy rano wyciagali ją z klatki mówili, że była chora i powinna być sprzedana za niższą cenę i szybko opuścic sklep. Ja też miałem być sprzedany taniej.
Nikt nie zwracał uwagi na mój cichy płacz, kiedy wyrzucili moją małą siostrzyczkę.
Potem przyszła do sklepu rodzina i kupiła mnie! Co za szczęśliwy dzień! Teraz już wszystko będzie dobrze!
To są bardzo mili ludzie. I naprawdę mnie chcieli! Kupili mi miskę i dobrą karmę, a mała dziewczynka nosiła mnie delikatnie. Tak bardzo ją kochałem! Jej mama i tata mówili, że jestem słodkim i dobrym pieskiem! Nazwali mnie Angel. Uwielbiałem lizać moich nowych ludzi. Bardzo się o mnie troszczyli. Byli kochający i czuli. Uczyli mnie co dobre, a co złe, dawali mi pyszne jedzenie i dużo, dużo miłości!
Niczego więcej nie chciałem, jak tylko podobać się im. Bardzo kochałem małą dziewczynkę i uwielbiałem się z nią bawić.
Potem poszliśmy do weterynarza. To było bardzo dziwne miejsce i bałem się. Dostałem kilka zastrzyków, ale moja mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie i powiedziała, że wszystko będzie dobrze, więc się odprężyłem.
Weterynarz musiał powiedzieć mojej rodzinie coś złego, bo wyglądali bardzo smutno. Słyszałem coś o ciężkich wadach, dysplazji i o moim sercu....
Słyszałem jak powiedział coś o dzikich hodowcach i o tym, że moi rodzice nie byli badani. Nie wiedziałem co to znaczy, ale to było okropne patrzeć jak moja rodzina jest smutna. Ale nadal mnie kochali i ja kochałem ich tak bardzo!
Miałem już 6 miesięcy. Inne szczenięta były krzepkie i rozbawione, a mnie każdy ruch sprawiał ból. Ból nigdy nie znikał. I ciężko mi było oddychać gdy tylko trochę pobawiłem sie z moją małą dziewczynką.
Bardzo chciałem być silnym psem, ale po prostu nie dawałem rady.
Kilka razy byłem u weterynarza, ale zawsze wizyta kończyła się słowami "genetyczne" i "nic nie można zrobić". A ja tylko chciałem czuć na skórze promienie słońca, biegać i bawić się z moją rodziną!
Ostatnia noc była najgorsza. Nie mogłem nawet wstać i napić się wody, tylko krzyczałem z bólu...
Próbowałem być silnym szczeniakiem, takim jak wiedziałem, że powinienem być, ale było to strasznie trudne. Pękało mi serce, gdy widziałem smutek dziewczynki, i gdy usłyszałem słowa mamy i taty "chyba już czas".
Zanieśli mnie do samochodu. Wszyscy płakali. Byli tacy dziwni, a ja nie wiedziałem dlaczego. Czy byłem niegrzeczny? Próbowałem być dobry i kochający, co zrobiłem źle?
Ach, gdyby tylko ten ból ustał. Nie mogłem nawet polizać łez na twarzy małej dziewczynki.
Stół u weterynarza był taki zimny. Bałem się...
Wszyscy ludzie płakali w moje futerko. Czułem jak bardzo mnie kochali. Z wysiłkiem polizałem ich ręce.
Nawet weterynarz nie spieszył się dzisiaj i był bardzo serdeczny. Był delikatny. Mój ból się zmniejszył. Mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie, lekkie ukłucie.... Dzieki Bogu, ból znika. Czuję głęboki spokój i wdzięczność.
Sen: widzę moją mamę, moich braci i siostry na wielkiej, zielonej łące. Wołają do mnie, że tam nie ma bólu, tylko spokój i szczęście, więc mówię mojej ludzkiej rodzinie do widzenia w jedyny możliwy dla mnie sposób - lekkim machnięciem ogona i lekkim węszeniem. Chciałem z nimi spędzić wiele szczęśliwych lat... To nie powinno się stać! Zamiast tego przysporzyłem im tylko wielu zmartwień...
- Widzisz - powiedział weterynarz - wiele szczeniąt nie pochodzi od porządnych hodowców.
Ból zniknął i wiem, że minie wiele lat zanim ponownie zobaczę swoją ludzką rodzinę.
A mogło być całkiem inaczej.... |
Ten tekst przemył mi oczy............ ;( ;( ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kundelek Dżeki:)
Szczeniaczek
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:33, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Mi też Kida ;( ;( ;( ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
.. THE BIG DOG ..
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok Rzeszowa
|
Wysłany: Sob 16:36, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Teraz Kida wiesz dlaczego my tak tych chodofli nienawidzimy... :[
Gdyby nie one nie dochodziłoby do takih sytuacji ;( Pieski rodziłyby się zdrowe po sprawdzonych rodzicach!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kida
Administrator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:28, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Niop.......
Teraz już wiem..........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|