|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Belka141
Psi Maniak
Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: to idiotyczne pytanie?
|
Wysłany: Nie 12:39, 17 Lut 2008 Temat postu: Mój pies to mój PRZYJACIEL!!! |
|
|
"Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka"? Owszem. Ale człowiek nie zawsze jest przyjacielem psa. Wręcz przeciwnie, psy są często traktowane nawet gorzej niż dawniej niewolnicy!
Na wsi najgorzej!
Psy żyjące na wsi mają najgorzej ze wszystkich. Mieszkają w budach, często na łańcuchu. Żywią się tym, co znajdą oraz resztkami z uczty domowników. Przecierz to przywołuje obraz rzymskich niewolników! Uwięziony, głodny... Nie mówiąc już o stanie skóry, pazurów, uszu i zabiegach pielęgnacyjnych! Psy żyjące w tak marnych warunkach są często agresywne, nierzadko też chore. Mają pchły, pasożyty - ale właściciel do weterynarza chodzi tylko na szczepienie przeciw wściekliźnie (bo to obowiązkowe), a w wielu wsiach nawet wcale. I jak tu mówić o przyjaźni?
Przyjaciel w kagańcu
Również w miastach wiele czworonogów nie ma lekko. Niektórzy ludzie kupują do mieszkania 60m2 berneńczyka, bo "jest taki śliczny...", zapominając, że te psy od wieków zaganiały bydło wśród gór i w takim mieszkaniu po prostu się niszczą.
Ludzie na spacery z psem chodzą wyłącznie na smyczy. Wiele zwierzaków, które potrzebują ruchu, nigdy nie widziały świata zewnętrznego bez przypiętej smyczy. Większość chodzi też w kagańcu, tłumacząc, że "to obowiązkowe". Tymczasem kto z was swojego przyjaciela targałby na smyczy lub kazał nosić kaganiec?
Biedne, chore, bezdomne...
I również mało kogo obchodzi los "najlepszych przyjaciół" szwędających się, głodnych i zmarzniętych po ulicy. Te psy często giną, pod kołami samochodów lub z głodu i zimna. Nawet jeśli uda im się przeżyć, są zmuszone żywić się tym, co znajdą, walczyć o byt z chłodem i mrozem. Niemal nikt im nie pomaga, bo "jeszcze jest chory" lub "naniesie pcheł". Skoro tak, to tym bardziej trzeba im pomóc! Choroba na pewno wkrótce wykończy zwierzę, a pchły z kolei powodują choroby. Myślenie o tym w taki sposób, że "naniesie pcheł" jest okropnie egoistyczne i tylko świadczy o tym, że do bycia przyjacielem psa jeszcze nam daleko.
Nawet jeśli ktoś się "zlituje" i rzuci psu jakiś ochłap lub zrobi mu budę z kartonu, to na pewno nie jest przyjaźń! Bo kto zostawiłby przyjaciela na ulicy, żałując mu wejść do domu??
Złapane - ale czy uratowane?
Schroniska dla zwierząt wbrew pozorom nie zawsze są dla nich ratunkiem. To, że jest tam brud, smród i ubóstwo jest tylko i wyłącznie winą państwa, które nadal traktuje zwierzeta jak "nieważne przedmioty". Psy żyjące w schronisku nie zaznają od nikogo przyjaźni, nie mówiąc już o miłości. Mają tam tylko schronienie, jedzenie i "opiekę weterynarza", który nie ma pieniędzy na leczenie psów. Żadnego kontaktu z człowiekiem, żadnej sympatii. W dodatku psy po paru miesiącach bycia w schronisku są usypiane. Czy ktokolwiek z was uśpiłby przyjaciela? A kto by wyrzucał na ulicę przyjaciół? Kto by skazywał je na zycie w tak nędznych warunkach, przywodzących na myśl obozy koncentracyjne?
I jak tu mówić o przyjaźni?!
Niektórzy są przekonani, że psy (i w ogóle zwierzęta) są jakimś nędznym podgatunkiem. Twierdzą o tym ludowe powiedzenia i nasz dzisiejszy stosunek do zwierząt. Każemy im mieszkać w kojcu, budzie. Muszą nosić kagańce, smycze. Zmuszamy do "zapracowania sobie" głupią sztuczką na jedzenie, załatwienie się. Często brzydzimy się ich - ich jedzenia, ich budy, ich śliny. Są powszechnie uważane za godne pogardy stworzenia. Ludzie! Psy nie są waszymi przyjaciółmi - są naiwnymi sługami, niewolnikami! Tak je właśnie traktujemy, nie mówiąc już o okrutnych ludziach, którzy przywiązują psy w lesie, porzucają je. Także laboratoria nie mają nic wspólnego z przyjaźnią do psów - wykorzystują je do okrutnych badań i eksperymentów. I jak tu mówić o przyjaźni??!!
Prawo ma gdzieś psy!
Polskie prawo też nie jest przyjazne psom. Każe zakładać smycz i kaganiec, bo "pies może pogryźć". Tymczasem pies chodzący ciągle na smyczy, nie komunikujący się z innymi psami i niebiegający, zaczyna się niszczyć od środka. Staje się agresywny, przejawia nienaturalne zachowania i obsesje. A tak się nie traktuje przyjaciół!
Również oburza mnie stosunek do psa, który kogoś pogryzł - uśpić. To tak, jak byśmy chcieli zniszczyć najmniejszy opór naszych biednych psów. Podobne do komunizmu.
Tak nie może być! Psy mają być przyjaciółmi, nie sługami ludzi! Musimy coś z tym zrobić!
Bądź przyjacielem, nie bezwzgędnym panem!
Także ty bądź przyjacielem psa. Nie pozwól, byś był/a jego panem i władcą - ale serdecznym, chętnym do pomocy przyjacielem. Oto co możesz zrobić:
- Nie każ psu chodzić na smyczy - lepiej naucz go przychodzenia na zawołanie.
- Nie każ nosić kagańca - lepiej oducz agresji.
- Nie próbuj "zdominować" psa - pamiętaj, że to przyjaciel, nie poddany!
- Mimo to nie pozwól psu robić tego, co chce - łagodnie mu zabraniaj!
- Nie uważaj psa za "ohydny przedmiot" lub nędzną istotę - to jest przyjaciel!
- Pozwól mu bawić się z innymi psami, bo to jego koledzy.
- Nie każ mieszkać w budzie - on woli z tobą, u boku przyjaciela!
- Nie trzymaj na łańcuchu - przyjaciele nie wiąża przyjaciół!
- Mów o tym - niech inni też będą przyjaciółmi psów!
- Umieść banner akcji na swojej stronie lub podpisie:
Może to nie arcydzieło, ale nie chodzi o to, tylko o akcje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anusia
Wielki Owczarek
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków :)
|
Wysłany: Wto 17:04, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Psy żyjące na wsi mają najgorzej ze wszystkich. Mieszkają w budach, często na łańcuchu. Żywią się tym, co znajdą oraz resztkami z uczty domowników. Przecierz to przywołuje obraz rzymskich niewolników! Uwięziony, głodny... Nie mówiąc już o stanie skóry, pazurów, uszu i zabiegach pielęgnacyjnych! Psy żyjące w tak marnych warunkach są często agresywne, nierzadko też chore. Mają pchły, pasożyty - ale właściciel do weterynarza chodzi tylko na szczepienie przeciw wściekliźnie (bo to obowiązkowe), a w wielu wsiach nawet wcale. I jak tu mówić o przyjaźni?
| Mieszkam we wsi. Mój pies śpi w budzie i co w tym strasznego?! Jest żywiony gotowym jedzeniem lub karmą, a nie resztkami.
Cytat: | Nie każ psu chodzić na smyczy - lepiej naucz go przychodzenia na zawołanie | Saba jest psem znalezionym, jak miała ok 1 roku. Nie umie chodzić na zawołanie, chodź ucze ją. Nie chcę ryzykować że poleci za kimś i pogryzie go. Oczywiście jest spuszczana czasami ze smyczy.
Cytat: | Nie próbuj "zdominować" psa - pamiętaj, że to przyjaciel, nie poddany! | A co, pies ma zdominować nas?
Cytat: | - Nie każ mieszkać w budzie - on woli z tobą, u boku przyjaciela! | Niektóre rasy wolą mieszkać na polu. Saba śp w budzie i bardzo dobrze się tam czuje.
Zresztą to nie mój wybór że mieszka w budzie, tylko moich rodziców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalami_Mufi
Mała Psinka...
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Józefów
|
Wysłany: Nie 19:23, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Z nie którymi rzeczami się zgadzam, ale:
- Trzymanie psa w budzie to nic strasznego! Czy psy gdyby były na wolności to by nie miałyby domku z ogródkiem!
- Kaganiec to nie rzeźnia! Jak szlam z moim psem do weterynarza to musial mieć kaganiec bo wet sie go trochę bal, zresztą psy raz groźnych? nie pomyślałaś?
- To, że mój pies ma budę i ma kaganiec to nie znaczy, że go nie kocham i, że nie jest moim przyjacielem!
- Powracając do kagańców. Większość ludzi boi się psów bez kagańców!
Następnym razem trochę pomyśl, zanim coś napiszesz!
Edit:
To już przegięcie! Mam mojego kaukaza po mieście puszczać bez smyczy?! Ci odbiło? Przepraszam, ale może ktoś inny sie na ten temat wypowie bo mi ręce opadły..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kalami_Mufi dnia Nie 19:27, 20 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anusia
Wielki Owczarek
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków :)
|
Wysłany: Śro 19:34, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Zresztą nikt nie chce dostać mandatu za brak kagańca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kida
Administrator
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:00, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kaganiec w niektórych miastach jest obowiązkowy, więc niestety nie zależy to już od właścieciela;). Także są psy mające skłonności do agresji - w wypadku wyjścia pośród tłumy ludzi bez kagańca mogłoby dojść do jakiejś tragedii.
Kalami - nikt nie mówi, że masz psa spuszczać w mieście. Ale możesz wyjść z nim do jakiegoś lasu, łąki, gdziekolwiek bądź. Pies też się musi wybiegać.
Belka, ja uważam, że lepiej jest jeśli pies ma własną budę, czy legowisko - często pies też chce mieć własny kąt, do którego może wrócić kiedy chce i wie, że jest on tylko jego własnością.
Nie zgadzam się także z tym, co napisałaś o schroniskach. Są różne przypadki, niektóre są takie, że gmina daje kupe kasy na schron, ale właściciele jakąśtam sporą część schowają sobie do kieszonki, na wydatki własne (a dla psów niewiele, co zostanie). Bywa także, że gmina daje kasę od powierzchni schroniska (przykładowo jeśli w schronisku jest miejsce na 200 psów, gmina daje tak, żeby na te 200 psów wystarczyło), tyle, że w schroniskach są okropne przepełnienia, przez co na jednego psiaka przypada mniej kasy...
Bardzo często są jednak wolontoriasze, którzy KOCHAJĄ PSY i starają się zapewnić psom w schronie najlepszą z możliwych opiek, otaczają je troską itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina70
Mała Psinka...
Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:52, 02 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Ten artykuł jest troszkę przesadzony, schroniska są jakie są nie trzeba o tym głośno mówić tylko tym pieskom pomagać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|